Bazylika św. Demetriusza w Salonikach (archiwum prywatne autora)

Demetriusz, Demetrios, Dimitrios, Dimitris, Dymitr, to wszystko różne spolszczone wersje tego samego greckiego imienia – Δημήτριος. Używano go już w czasach hellenistycznych, a etymologicznie pochodzi ono od imienia bogini Demeter. Choć dzisiaj w tłumaczeniach z języka nowogreckiego stosuje się zwykle formy Dimitrios bądź Dimitris, w historiografii przyjęło się nazywać pewne postacie bardziej archaicznymi formami tego imienia. Najważniejszą z nich jest św. Demetriusz – patron Salonik.

Według legendy i tradycji zachowanej w kilku rękopisach, Demetriusz był chrześcijańskim oficerem armii rzymskiej w Salonikach na przełomie III i IV wieku. W tym czasie Rzymem rządziło kolegium tetrarchów – czterech cesarzy o dwóch różnych rangach, którzy rezydowali w czterech miastach Cesarstwa. W Salonikach swoją siedzibę miał cezar Galeriusz, który, posłuszny edyktowi (wyższego rangą) augusta Dioklecjana, nakazał prześladowanie chrześcijan w swoim regionie.

Pewnego dnia, gdy Demetriusz nauczał zasad wiary chrześcijańskiej na agorze, został aresztowany i zaprowadzony przed oblicze cesarza. Ten znajdował się akurat na stadionie, zamierzając obejrzeć walki gladiatorów. Demetriosa zamknięto tymczasowo w pobliskiej łaźni, a jeden z jego uczniów, Nestor, walczył na arenie przeciwko cesarskiemu czempionowi odnosząc spektakularne zwycięstwo. Widząc to, cesarz zdumiony spytał o źródło nadzwyczajnej siły Nestora, gdy jednak usłyszał o wierze chrześcijańskiej, kazał zgładzić zwycięzcę na miejscu. Również Demetriusza skazano na śmierć, a wyrok wykonano w łaźni, w której był uwieziony. Ciało wydano miejscowym chrześcijanom w celu jego szybkiego pogrzebania, jednak jeden z niewolników lub sług Demetriusza, Lupus, zebrał rzeczy zmarłego oraz jego krew, i dokonywał nimi cudów uzdrowień. Za tą działalność wkrótce także on dołączył do grona męczenników.

Krypta pod bazyliką św. Demetriusza (archiwum prywatne autora)

Na miejscu pochówku Demetriusza wkrótce powstała niewielka kapliczka ku jego czci, którą w początkach V wieku zburzył wraz z pozostałościami rzymskiej łaźni prefekt Leontius, wznosząc w zamian trójnawową bazylikę. Dowody archeologiczne istotnie wskazują na istnienie tego typu świątyni w miejscu dzisiejszego kościoła św. Demetriusza, jednak jej datowanie pozostaje przybliżone. Podobnie identyfikacja prefekta w zestawieniu ze źródłami historycznymi nie jest jednoznaczna.

Lepiej udokumentowana jest dalsza historia kościoła. W VII wieku strawił go pożar, co stanowiło impuls do budowy nowej, większej, pięcionawowej bazyliki ulokowanej na gruzach starego kościoła. Szybko zapełniono ją najwyższej jakości wotywnymi mozaikami i malowidłami naściennymi. W tym czasie, jak dowodzi dokument zatytułowany „Cuda świętego Demetriusza”, autorstwa pewnego biskupa Salonik z VII wieku, kult tego męczennika był już głęboko zakorzeniony w mieście, a za sprawą cudów dokonanych za jego wstawiennictwem podczas najazdów Słowian i Awarów, zyskał też miano patrona Salonik. Z dwóch kojarzonych z nim świętych – Nestora i Lupusa – tylko ten pierwszy do dzisiaj czczony jest u boku Demetriusza.

Pojedynek św. Nestora z gladiatorem na współczesnym fresku / fot. pemptousia.gr

Wraz z upływem wieków, kult Demetriusza, który koncentrował się w srebrnym, a później marmurowym, cyborium w północnej części nawy głównej bazyliki, gdzie być może przechowywano jego szczątki, przyciągał coraz więcej pielgrzymów. Podbój arabski w początkach VII wieku spowodował niedostępność wielu wczesnobizantyjskich miejsc pielgrzymkowych, m.in. sanktuarium św. Menasa w Egipcie, czy św. Szymona Stylity w Syrii, co tylko wzmocniło pozycję Demetriusza na duchowej mapie Bizancjum. Już w VI wieku miał on swoje kościoły w Nikopolis w Epirze, w Sirmium w dzisiejszej Serbii (choć tam może chodzić o innego męczennika o tym samym imieniu) oraz w Konstantynopolu. Ogromną popularność zdobył też wśród ludów słowiańskich po chrzcie Bułgarii i Serbii w IX wieku, a także Rusi w X wieku.

Dniem, w którym szczególnie czczono pamięć Demetriusza był, podobnie jak dzisiaj, 26 października. W wigilię tego święta w mieście odbywała się uroczysta procesja śladami męczeństwa świętego. Zaczynała się ona w miejscu, gdzie go aresztowano, a kończyła w bazylice pod jego wezwaniem. Od 20 do 27 października w Salonikach, a konkretniej za ich zachodnim murem, trwał swego rodzaju festyn, który gromadził wszelkiego rodzaju kupców, przekupniów, artystów i kuglarzy oraz pielgrzymów z bliska i z daleka.

Święty Demetriusz z klasztoru Protatos. Malowidło z XIII wieku / fot. wikimedia.org

W sztuce bizantyjskiej, a także w dzisiejszym kościele greckim, św. Demetriusz przedstawiany jest typowo jako jeden z tzw. świętych wojowników, do których należeli m.in. św. Jerzy, św. Teodor Tiron, św. Teodor Stratelates i św. Merkuriusz. Jego postać jest więc ubrana w krótką tunikę z długimi rękawami, na którą nałożona jest zbroja, na ramiona ma narzucony płaszcz, a w rękach dzierży włócznię. Sam święty przedstawiony jest jako młodzieniec pozbawiony zarostu, o krótkich, lekko falowanych, brązowych włosach. Niekiedy jego postać przedstawiana jest na koniu, w pozycji charakterystycznej dla świętego Jerzego; w tym przypadku zamiast smoka mamy jednak do czynienia z barbarzyńcą. Ten typ ikonograficzny uformował się zapewne już w okresie średniobizantyjskim. Najwcześniejsze przedstawienia świętego z jego bazyliki w Salonikach prezentują jednak młodzieńca odzianego w długą chlamidę z tablionem – kolorowym romboidalnym pasem materiału, będącym jedynym widocznym świadectwem przynależności Demetriusza do grona oficerów armii rzymskiej.

Święty Demetriusz. Mozaika z VI wieku z bazyliki w Salonikach / fot. agdimitriosthes.gr

Prawdopodobnie w XI wieku inna salonicka święta – Teodora, a konkretnie jej relikwie, zaczęły wydzielać cudotwórczy święty olej, który następnie rozdawano lub sprzedawano pielgrzymom. Przyczyniło się to do ogromnego wzrostu popularności tej świętej, wobec czego przedsiębiorczy kler zgromadzony wokół bazyliki św. Demetriusza musiał podjąć kroki zaradcze, aby utrzymać dominującą pozycję swojego patrona. Niedługo potem jego relikwie również zaczęły wydzielać cudowny olej, a zawierające go ołowiane ampułki z wizerunkiem świętego rozprowadzano daleko od miejsca pochodzenia przez długi czas.

Ołowiana ampułka na olej z grobu św. Demetriusza / fot. mbp.gr

W 1430 roku po zdobyciu Salonik przez Turków bazylika św. Demetriusza przez 33 lata służyła jeszcze kultowi chrześcijańskiemu, aż do 1493 roku, gdy zamieniono ją w meczet. Grób świętego przeniesiono wtedy w północno-zachodni kąt świątyni, gdzie dalej dostępny był pielgrzymom.

Niemal 500 lat po upadku miasta, w 1912 roku, Saloniki zostały wyzwolone spod jarzma tureckiego i włączone do państwa greckiego. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności wydarzenie to nastąpiło akurat 26 października, w święto patrona miasta, któremu przypisano w ten sposób kolejny cud. W 2021 roku dzień ten ogłoszono oficjalnym dniem wolnym od pracy w całej aglomeracji Salonik. W ten sposób lokalne święto związane z wydarzeniem historycznym połączono z tradycyjnym, najważniejszym w tym mieście, świętem kościelnym. W 1980 roku do bazyliki św. Demetriusza, odbudowanej po pożarze z 1917 roku, sprowadzono z włoskiego miasteczka San Lorenzo in Campo jego relikwie.
O randze Demetriusza jako świętego i patrona Salonik świadczy też nazwanie jego imieniem jednej z głównych arterii miasta, a także ogromna popularność jego imienia, szczególnie w Salonikach, ale także w całej Grecji i poza nią, w postaci choćby rosyjskich Dymitrów. W Grecji jest to (jako nowogrecki „Dimitris”) trzecie najpopularniejsze imię męskie noszone przez 6,4% tej części populacji kraju. Również uniwersytet salonicki, mimo Arystotelesa jako patrona, posiada w swoim logo wizerunek św. Demetriusza, uznając tym samym jego rolę jako symbolu miasta.

autor: Dominik Stachowiak