
Sprawa szefa byłej firmy energetycznej Aristidisa Florosa, który w ubiegłym miesiącu zabezpieczył swoje przedterminowe zwolnienie z więzienia na podstawie fałszywych certyfikatów, wydaje się być tylko wierzchołkiem góry lodowej, ponieważ prokuratorzy prowadzą również dochodzenie w sprawie kolejnych 700 przypadków, którzy wychodzą przedterminowo na podstawie orzeczeń o niepełnosprawności.
W wyniku publicznego protestu wynikającego z jego uwolnienia, 39-letni Floros został w zeszłym tygodniu cofnięty z przedterminowego zwolnienia i powrócił do więzienia po wezwaniu prokuratora Sądu Najwyższego w Atenach, domagającego się ponownego zbadania dokumentacji medycznej, którą skazany złożył, aby zabezpieczyć swoje uwolnienie zaledwie 36 miesięcy przed jego 21-letnim wyrokiem.
Zgodnie z założeniami bardzo kontrowersyjnej ustawy Paraskevopoulosa, więźniowie, których stopień niepełnosprawności wynosi 67 procent lub więcej, mogą zostać zwolnieni.
Większa część tych 700 więźniów została uwolniona legalnie, ale znaczna ich liczba podobno zapewniła sobie zwolnienie za pomocą nielegalnych certyfikatów i luk prawnych w ustawie Paraskevopoulosa, która została poddana pod głosowanie w Parlamencie w 2015 roku.
Wszystkie te przypadki zwolnienia zostaną przeanalizowane przez odpowiednich prokuratorów, a zakres niezgodnych z prawem przypadków może okazać się decydujący dla przetrwania ustawy Paraskevopoulosa, która według krytyków zawiera luki pozwalające na szeroko rozpowszechnione nielegalne praktyki.
Prokuratorzy zaangażowani w sprawę Florosa badają obecnie zakres zaangażowania lekarzy w szpitalu stanowym, który wydał zaświadczenie.
W poniedziałek prokurator ds. korupcji przesłuchał lekarza w szpitalu Evangelismos w stolicy, który przyznał się do sfałszowania świadectwa zdrowia Florosa, ale odmówił przyjęcia łapówki.
Jednak zeznanie dyrektora szpitala Evangelismos, Spyrosa Zakinthinos, sugerowało, że ten lekarz odgrywał większą rolę w oszustwie.
Prokuratorzy zajmujący się korupcją wkrótce wezwą lekarza do dalszego przesłuchania, podobnie jak innych lekarzy, którzy podpisali świadectwa zdrowia w imieniu Florosa.
Co więcej, wczorajsze raporty mówią, że śledztwo nie ogranicza się wyłącznie do szpitala Evangelismos. Według źródeł sądowych prokuratura ds. korupcji zebrała już dokumenty i zaświadczenia o unieważnieniu wydane w imieniu Florosa ze wszystkich państwowych szpitali (Evangelismos, Attikon i innych) oraz szpitala więziennego Korydallos, gdzie przebywał w szpitalu.
Oprócz lekarzy prokuratorzy badają również prawników, którzy podpisali nakaz zatrzymania lub załatwiali sprawy w imieniu Florosa.
Floros został skazany na 21 lat więzienia w lutym 2017 r. za defraudację, przemyt i pranie pieniędzy w związku ze skandalem w firmie energetycznej Energa, a także na 13 lat w 2014 r. za nakaz zamachu na prawnika.
Opr.: Monika Szarek