Strona głównaRozmaitościZdrowie & UrodaLebiodka kreteńska – kosmetyki, starożytna Grecja i Harry Potter

Lebiodka kreteńska – kosmetyki, starożytna Grecja i Harry Potter

O tym, że w Grecji znajdziemy bardzo wiele różnych skarbów natury nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Oliwa, gojnik, miody i wiele innych roślin oraz greckich produktów zachwyca nas każdego dnia. Wśród nich znajduje się także roślina o zaskakującej nazwie: Lebiodka kreteńska.

Lebiodka kreteńska, której łacińska nazwa brzmi Origanum dictamnus, a w Polsce znamy ją pod nazwą majeranek chmielowy, to delikatna bylina o wysokości 20–30 cm. Jest znana w języku greckim jako δίκταμο (díktamo, por. „dittany”) lub w dialekcie kreteńskim έρωντας (erontas, „miłość”). Jest to roślina lecznicza, która rośnie dziko. Szczególnie upodobała sobie miejsca zlokalizowane na zboczach i wąwozach greckiej wyspy – Krety. Jest szeroko stosowana do aromatyzowania żywności oraz do wielu produktów leczniczych, a także jako roślina ozdobna w ogrodach. Ten mały krzew łatwo rozpoznać po charakterystycznym miękkim, wełnianym pokryciu. Posiada bowiem niezliczone ilości biało-szarych włosów na łodygach i okrągłych zielonych liściach, które nadają mu aksamitny charakter. Drobne różowo-różowe kwiaty otoczone jaśniejszymi fioletowo-różowymi przylistkami dodają jej bujnej barwy latem i jesienią. Warto zaznaczyć, że gatunek ten jest sklasyfikowana jako odmiana zagrożona i znajduje się na Czerwonej Liście Zagrożonych Gatunków Roślin IUCN 1997.

Jak wskazują dawne źródła mitologiczne roślina ta miała w minionych wiekach symbolizować miłość i być afrodyzjakiem. Dlatego też najzagorzalsi młodzi kochankowie wspinali się po zboczach gór i głębokich wąwozach Krety zbierając bukiety różowych kwiatów, by podarować je jako symbole miłości. Zbieracze tego magicznego zioła często tracili swoje życie podczas zbiorów, ze względu na miejsca do których trzeba było po nie dotrzeć.

fot. © Goula, K

Co ciekawe nawet w dzisiejszych czasach pozyskiwanie tej rośliny jest wyjątkowo trudne. Zbieraczy tych kwiatów nazywano erondades (poszukiwaczami miłości). W dawnych czasach uważano ich za bardzo namiętnych mężczyzn, którzy posuwali się do tak niebezpiecznych kroków, aby zbierać tę roślinę i zdobyć serce ukochanej kobiety.

Nie ulega zatem wątpliwości, iż lebiodka kreteńska była od wieków bardzo cenna. Zbiera się ją w okresie kwitnienia, w miesiącach letnich i jest eksportowana do użytku w przemyśle farmaceutycznym, perfumeryjnym oraz do aromatyzowania napojów, takich jak wermut i absynt.

W starożytnej Grecji Hipokrates przepisał roślinne lekarstwa na wszelkie dolegliwości i uważał lebiodkę kreteńską za przydatną na bóle żołądka i dolegliwości układu pokarmowego oraz jako okłady do gojenia ran i wywoływania menstruacji. Natomiast grecki filozof Arystoteles napisał: „Dzikie kozy na Krecie, zranione strzałą, udają się na poszukiwanie dytanii [lebiodki kreteńskiej], która podobno ma właściwość czyszczące”. Inny grecki uczony i filozof Teofrast zgodził się z Arystotelesem co do leczniczych właściwości tej rośliny pochodzącej z Krety. W swojej pracy zauważył, że lebiodka była charakterystyczna dla Krety i że „mówi się, że jest prawdą, że jeśli kozy zjedzą ją po zastrzeleniu, pozbawia je strzały”. Inni przedstawiciele nauki z okresu starożytnej Grecji także odwoływali się w swoich rozważaniach do właściwości tej rośliny.

Należy zaznaczyć, że dziś dzika, naturalnie rosnąca lebiodka pochodząca z Krety jest klasyfikowana jako „rzadka roślina” i jest chroniona przez prawo europejskie, aby nie wyginęła. Uprawa koncentruje się teraz na Embaros i okolicznych wioskach, na południe od Heraklionu na Krecie. Roślina jest używana do produkcji herbaty ziołowej i do stosowania w naturalnych produktach kosmetycznych.

fot. Wikipedia

Mam też dla miłośników kina kilka przykładów użycia tej rośliny w filmowych scenariuszach. Przykładowo w jednej z części o przygodach młodego czarodzieja – Harrego Pottera roślina ta została zastosowana aby uratować jego przyjaciela Rona, który uległ rozszczepieniu podczas teleportacji. Natomiast w filmie „Dziedziczność” jeden z bohaterów wypija herbatę z dodatkiem tej rośliny, ponieważ podobno pomaga to uczynić osobę bardziej podatną na opętanie przez demony. To już oczywiście fikcja, zarówno w jednym jak i w drugim przykładzie filmowym, pokazuje jednak, że kreteńska lebiodka, pomimo swojej dość nietrafnej nazwy, jest stosunkowo popularna.

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne