Strona głównaTurystykaGrecja oczami PolakówKineta – poczuj się jak na wyspie

Kineta – poczuj się jak na wyspie

Mieszkając w Atenach, bez względu na to jak wielką miłością się je darzy, nadchodzi taki moment, kiedy chce się uciec od zgiełku, tłumu, hałasu i zapachu spalin. Chce się pobyć samemu, patrzeć w bezkres morza i delektować się dźwiękami Grecji. Ale tymi nie wielkomiejskimi dźwiękami, a prawdziwą melodią morza, szumem fal, muzyką cykad. Jak wspaniale jest obserwować radosnych i beztroskich ludzi, którzy zażywają słonecznych i wodnych kąpieli.

Mieszkając w stolicy można, mając auto, takich alternatyw mieć wiele. Problem zaczyna się, kiedy tego auta nie ma się do dyspozycji. To zdecydowanie zmniejsza możliwości ale wcale nie oznacza, że nie mamy ich w ogóle. Z Aten ze stacji Larissa funkcjonuje bardzo dobre połączenie do Kiato. Na trasie tej można wybrać sobie wiele atrakcyjnych miejscowości, które warto zobaczyć. Taki jest też mój plan na najbliższe ciepłe niedziele z dala od miasta. Tym razem wybór padł na Kinetę. Pociąg ze stacji Larissa jedzie tam dokładnie 50 min. Cena biletu normalnego wynosi 8,80 euro w dwie strony. Dobrze kupić od razu bilet powrotny, żeby zwyczajnie mieć to z głowy. Ważne jest to, że na bilecie obsługa nabija nam wybraną godzinę powrotu, jednak ten bilet będzie ważny na pociąg z wcześniejszej godziny i na ten z późniejszej. Jednak jak wskazała Pani z informacji tylko o jeden kurs wcześniej i jeden później. Pociągi kursują punktualnie co godzinę.

fot. sunhotelkineta.gr

Kiedy już dojedziemy do Kinety czeka nas spacer na plażę. Jest to prosta droga i zajmuje około 10 minut pieszo. Po drodze spotkamy kilka miejsc żeby kupić kawę i malutką piekarnię. Warto zaznaczyć, że jeśli zerkniemy na popularne portale z noclegami lub na biura turystyczne to w Kinecie znajdziemy wiele ofert. Mieszkając jednak w Atenach nie ma potrzeby rezerwowania noclegów na miejscu.

Warto napisać kilka słów o tym miejscu, ponieważ jest naprawdę urokliwe. Zachwyca ciszą, spokojem, pięknem natury i zdecydowanie atmosferą. Jeśli szukacie plaż z głośną muzyką, drinkami z parasolką i zapachem olejków do opalania to zdecydowanie nie jest to miejsce dla Was. Jako zdecydowana przeciwniczka wakacji all-inslusive i zorganizowanych plaż wybrałam Kinetę właśnie dlatego, że nie spotkamy tutaj „globalistycznej propagandy wakacyjnej”. Oczywiście, są miejsca gdzie można wynająć leżak, ale jest tam nadal cicho, spokojnie i miło. My zdecydowaliśmy się, na ustronne miejsce pod drzewami. Co prawda, po pewnym czasie pojawiło się obok nas kilka greckich rodzin, jednak zupełnie nie odczuliśmy ich towarzystwa. Odczuliśmy natomiast obecność pięknego żółtego motyla. Jego skrzydło było wielkości dłoni. Był właściwie żółto czarny i zachwycał swoim pięknem. Niestety był też bardzo szybki i nie udało się nam zrobić żadnego atrakcyjnego zdjęcia.
Wracając jednak do samej Kinety, warto zaznaczyć, że jej nazwa w języku greckim to Κινέτα. Jest to to miasto na plaży w zachodniej Attyce w Grecji i jest częścią gminy Megara. Kineta położona jest na północnym wybrzeżu Zatoki Sarońskiej, na południe od gór Geraneia. Żeby lepiej poznać lokalizację Kinety można wskazać, że najbliższe do niej miasta to Agioi Theodoroi (8 km na południowy zachód) i Megara (12 km na wschód). Korynt leży natomiast 25 km na zachód, a Ateny 45 km na wschód. Przez miasto przebiega stara grecka droga krajowa 8 i nowa autostrada 8, łączące Ateny z Koryntem i Peloponezem. Stacja kolejowa Kineta jest obsługiwana przez pociągi Proastiakos między międzynarodowym lotniskiem w Atenach. Także można tutaj dostać się także prosto z lotniska i tak zacząć swój grecki urlop, jeśli jesteśmy wczasowiczami w Grecji lub po prostu bliżej mamy na stację lotniska niż Larissa.

fot. tripadvisor.com.gr

Mówi się, że nazwa „Kineta” wzięła się od małej laguny na plaży, która jesienią wytwarza roje komarów, na które trzeba bardzo uważać. My tam żadnych komarów nie zauważyliśmy, dla odmiany jednak ugryzło nas kilka mrówek. To o czym warto pamiętać wybierając się do Kinety to buty do pływania. Na dnie jest bardzo dużo jeżowców. Kolejna kwestia to maska lub okularki do pływania. Nigdy jeszcze nie widziałam takich ciekawych rybek jak tutaj. Dno morskie jest bardzo urozmaicone i warto je pooglądać.

Warto zaznaczyć, że na temat opisywanej miejscowości znajdziemy informacje także w The Dictionary of Greek and Roman Geography z 1854 roku. Jest to słownik geografii greckiej i rzymskiej i był ostatnim z serii słowników klasycznych zredagowanych przez angielskiego uczonego Williama Smitha. Dla pasjonatów historii będzie to bez wątpienia znane dzieło. Znajdziemy tam następującą wzmiankę: „Na wschód od Crommyonu, na zachodnim krańcu skał scyrońskich, znajdowała się świątynia Apollina Latousa, która w czasach Pauzaniasza wyznaczała granice Koryncji i Megary. Ta świątynia musiała znajdować się w pobliżu współczesnej wioski Kineta, nieco powyżej której droga prowadzi przez skały skirońskie do Megary.”

fot. tripadvisor.com.gr

Kineta to bez wątpienia ciekawa alternatywa dla osób lubiących ciszę, spokój i ceniących sobie piękno natury. Zdecydowanie zatem rekomenduję niedzielę w tym miejscu. Optymalnie jest spędzić na miejscu około 10 godzin, warto jednak pamiętać o prowiancie i napojach.

Emilia Wieczorek 

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne