Fer Geerts, holenderski modelarz, który z miłością stworzył niesamowicie realistyczną replikę swojej ukochanej greckiej wyspy Santorini, wciąż czeka na koniec pandemii, mając nadzieję na powrót do swojego ukochanego miejsca. W trakcie oczekiwania prezentuje je w północnej Europie, aby inni ludzie mogli cieszyć się jego dziełem – i ponownie rozbudzić apetyt na własna podróż na bajeczne greckie wyspy.
Geerts mówi, że uwielbia grecki styl życia, w tym jedzenie, słońce i ludzi. Jego ulubionym miejscem jest archipelag Cyklady, a w szczególności Santorini. Wykonany przez niego model Santorini składa się z 22 części, które są ułożone razem jak puzzle. Geerts przez ponad dwadzieścia lat pracował nad żmudną pracą i pasją z miłości, którą wykonywał ze złomu, w tym styropianu, drewna i kartonu. Model, zbudowany z miłością przez te wszystkie lata, pomiędzy wizytami jego i jego żony na wyspie, ma prawie pięć metrów długości i dwa metry szerokości.
Leżaki, tarasy, okiennice i wszystkie inne detale modelu zostały odtworzone z zadziwiającą precyzją. Kiedy Geerts umieścił model na swoim podwórku w zeszłym roku, pomogło mu to i jego żonie przejść przez trudy lockdownu. Popijając czerwone wino i wpatrując się w słońce odbijające się od jaskrawobiałych budynków wyspy, mogli znów niemal wyobrazić sobie siebie na swojej ukochanej greckiej wyspie. Zapytany, w poniedziałek, przez greckiego reportera, co sądzi o tegorocznych wakacjach, odpowiada: „Myślę, że w tym roku będzie więcej turystów, także w Grecji. Wszystkie kraje robią wszystko, co w ich mocy dla swojej gospodarki”.
Jednak Holender mówi, że w tej chwili jest ostrożny, jeśli chodzi o podróż do ukochanej Grecji. „Nie mam jeszcze planów na to lato, ale kiedy mnie teraz o to zapytacie, myślę, że nie pojadę za granicę. Covid wciąż jest wszędzie, a podróżowanie w tym roku nadal jest trudne! Każdy kraj ma swoje własne ograniczenia (…) Ale wiesz, na szczęście również w tym roku mam tutaj swój własny model Santorini” – dodaje, puszczając oko.
Sześćdziesięciosiedmioletni Geerts, który regularnie odwiedza Grecję od lat 80., powiedział dziennikarzom w zeszłym roku, że chciałby jutro polecieć do swojej „drugiej ojczyzny”, gdyby mógł, ale obecność koronawirusa powstrzymuje go przed tym. (…) Nie będziemy ryzykować podróżowania w tym roku. Na szczęście mam model, który mogę postawić na zewnątrz. Z czerwonym winem i parasolem można tu dostać trochę Grecji ”– wyjaśnił.
Geerts, mówiąc o budowie modelu, wskazuje: „Robię to razem z moją żoną Wil. (…) Jest artystką, która stworzyła sugestywne obrazy Grecji”. Małżonkowie chcąc dać mieszkańcom swojego miasta odrobinę nadziei i optymizmu ulokowali model w witrynie sklepu w holenderskim mieście Etten-Leur. Geeertsowie pokazali również model i obrazy w oknie biura podróży w Antwerpii w Belgii jako sposób na promocję podróży do Santorini . „Moim celem jest uszczęśliwienie ludzi i sprawienie, aby jak najwięcej osób mogło cieszyć się tym modelem” – wyjaśnia modelarz. „Dlatego też stworzyłem swoją witrynę internetową. W ten sposób można dotrzeć do ludzi na całym świecie. (…) W domu model jest zwykle umieszczany w moim pokoju hobbystycznym, więc mogę go również oglądać zimą, gdy na zewnątrz jest ciemno i zimno. (…) W zeszłym tygodniu umieściłem model na zewnątrz (po raz pierwszy w tym roku) w miejscu przed naszym domem, gdzie każdy przechodzący mógł go zobaczyć”.
Holender dodaje, że odlicza dni, do których ponownie odwiedzi Grecję i Cyklady. Do tego czasu ponownie będzie cieszył się swoim miniaturowym Santorini ze swojego ogrodu. Aby przyjrzeć się z bliska jego niesamowitemu dziełu miłości, możesz odwiedzić jego stronę internetową, tutaj
